czwartek, 26 maja 2011

26.05

Po pierwsze: wszystkim Mamom - wszystkiego najlepszego! Dziękuje mojej, że jest, bo bez Niej byłoby trudno :* 
Po drugie: bardzo dziękuję za przemiłe komentarze wszystkim Wam, moje drogie oraz za życzenia powodzenia na obronie - przyda się. Mysiu widzę, że i Ty na tym etapie więc również trzymam kciuki!
Po trzecie: hafty. Zakładka przyjęta z radością ale ja ciągle mam zastrzeżenia. Przede wszystkim co do wielkości wyszła za duża tzn. wysokość 16 cm może być ale szerokość 7 cm... Wszystko przez kanwę 16, zawsze robię na 18 i trzeba było się tego trzymać. Ważne, że do książki się mieści :) Drugą rzeczą jest mój autorski pomysł oprawienia. Historia przedstawia się tak: u nas czyta się przy każdej okazji i w każdym miejscu co później widać również na zakładkach - nie zawsze wychodzą z tego cało. Więc pomysł Mamy - zalaminować. Tu pojawia się problem, żaden punkt nie jest w stanie laminować nic grubszego niż dokument. Tak więc kupiłam taką twardą, przeźroczystą koszulkę, igłą zrobiłam dziurki i przewlekłam nić. Brzegi jednak zostały trochę ostre a całość powiększyła się jeszcze bardziej ale mówi się trudno i już. Dodam, że zakładka ma również drugą stronę z wyszytą dedykacją więc dlatego odpada wszelkie podklejanie i inne metody. Ale koniec tej paplaniny - moje dziwadło można podziwiać poniżej :)

Królik Beniamin

Oto Królik Beniamin w berecie, wzór na podstawie postaci Beatrix Potter opracowanym przez DMC. Kolory jak zawsze zmienione przeze mnie. Taką już mam naturę, że w każdym hafcie muszę coś zmienić lub od siebie dodać, żeby nudno i schematycznie nie było :)
Kochane w takim razie jeszcze raz Mamom wszystkiego naj i jeszcze raz dziękuje za podnoszące na duchu komentarze :*

niedziela, 22 maja 2011

Internet nie sługa...

Chciałam napisać wcześniej, ale oczywiście złośliwość rzeczy martwych ( choć może jednak ta sztuczna inteligencja zalicza się do żywych hmmm...) takich jak internet nie pozwoliły mi aktywnie działać. Więc moją energie spożytkowałam zupełnie gdzie indziej. W piątek odwiedziłam sklep IKEA i tam zakupiłam ramki aby moim kotkom dobrze się na ścianach wisiało. Okazało się również, że moja Ludmiła w kąpieli została wydelegowana z łazienki więc i ją przyjęłam do swojego pokoju. Najdłużej oczywiście zajęło mi wybranie ściany a następnie układu. Na razie jest tak jak jest ponieważ te puste miejsca w ciągu wakacji powinny się zapełnić. Póki co wisi nade mną sesja i obrona a im więcej powinnam się przykładać, tym więcej haftowych projektów zaprząta mi głowę.


W związku z tymi zmianami na ścianach wygrzebałam moje dwie ulubione ozdóbki, które robiłam w okolicy grudnia: Lawende i Tulipana. Zabawne poduszeczki o boku 6cm x 6cm z frędzelkami. Nie mogłam się powstrzymać i na końcach dodałam takie srebrne zawieszki które wygrzebałam w pasmanterii.


Zakładkę dla Mamy skończyłam, 26.05 zdjęcie dam. Teraz przerwa w wyszywaniu do obrony czyli jakiś miesiąc, bo to jeszcze ten koniec roku. Potem zapełnianie dziur na ścianach, a tu tymczasem powygrzebuje jakieś stare hafty, żeby pusto nie było :)
Jutro poniedziałek więc wszystkim życzę dużo siły w nowym tygodniu :*

środa, 18 maja 2011

Wypocin ciąg dalszy

Ze względu na to, że blog jest nowy a ja przeglądając zapomniane foldery znajduje różne dziwy to będę dawkować te moje hafty. Dzisiaj pokazuję moją Panią w kąpieli która zawisła w łazience. Niestety zdjęcie bez ramy bo ciągle zapominam pstryknąć fotki już na ścianie. Obiecuje nadrobić.



Na prezent robiłam parę rzeczy ale w zdjęciach zachowały mi się tylko te dwie pozycje: Drzewko cytrynowe dla babci i Smok jako męski prezent.


Zbliża się Dzień Mamy a ja co roku daje Mamie coś takiego co ma przy sobie i jej o mnie przypomina. Tak więc z racji tego, że jest ona molem książkowym, dostanie książkę a w niej zakładkę, oczywiście haftem wykonaną. Wybrałam jednego ze słodkich króliczków Beatrix Potter, sama coś pokombinowałam z motywami i zakładka kończy się już robić. Porobiłam parę błędów np. dobór kanwy, ale to wyjaśnię jak wrzucę zdjęcie. A co Wy, miłe Panie planujecie na Dzień Mamy? Buziaki :*

wtorek, 17 maja 2011

Pierwsze koty za płoty :)

Kochani, pierwsze moje prace - moja "kocia galeria". Na razie dwa kotki nad trzecim jeszcze pracuje. Teraz tylko wyszukać ładne rameczki i wieszać. Zachęcam do szczerych opinii :)

Na początek

Przyznam tak od razu, że instytucja bloga nigdy mnie specjalnie nie pociągała. Kiedy jednak odkryłam, że blog to nie tylko pamiętnik ale również możliwość poznania innych osób o podobnym hobby, zaczęłam poważnie nad nim myśleć. Tak oto jestem - hafciarka z zamiłowania o wątpliwym talencie ale pełna pasji. Chciałabym móc podzielić się z kimś moim krzyżykowym entuzjazmem a przy okazji poodwiedzać inne koleżanki po fachu. Jednak nie ograniczam się tylko do jednej, haftującej strony życia. Kocham teatr, opere, kino i książki więc i dla tych skromnych zainteresowań znajdzie się tutaj miejsce. Tak więc wita Was Lothluin, nowa blogowiczka i jej
haft krzyżykowy :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...