sobota, 2 lutego 2013

Zakładka i czółenko

Stało się! Skończyłam zakładkę frywolitkową za pomocą czółenka. Wrażenia: początki były ciężkie - ręce nie przyzwyczajone, nie chciały ze mną współpracować, nitka się plątała a ja nie wiedziałam gdzie jestem. Ten galimatias trwał pół godziny a potem ruszyło z kopyta, co nie znaczy, że jakość robótki uległa polepszeniu. Niestety niedoróbek trochę jest, ale chwytam już co powinnam poprawić i nad czym pracować. Jest niestety krzywa, ale to dlatego, że na początku nie zaciskałam chyba jeszcze jak trzeba łuczków. Robienie dwoma kolorami niewątpliwie pomogło, widziałam dokładnie czy wszystko idzie tak jak powinno. Jeżeli chodzi o porównanie:
  • wielkość - igłą wychodzą zdecydowanie grubsze i bardziej mięsiste sploty, co przekłada się na wielkość (jak bardzo, to powiem jak zrobię serwetkę bliźniaczą do tej na igle). Te na czółenku są delikatniejsze i mniejsze
  • czółenkowe łuczki nie rozchodzą mi się tak jak te na igle - mocniej ściśnięte nie rozjeżdżają się tylko trzymają fason
  • trochę trudniej robi mi się równe pikotki - na igle były lepiej widoczne a w palcach różnie mi wychodzi
  • w czółenku zdecydowanie lepiej łączy się elementy - przy igle czasami mi się skręcały, trudno było dobrze igłę wygiąć, żeby np. kółeczko połączyło się ze wszystkim co trzeba
  • w czółenku banalną rzeczą jest łączenie dwóch różnych kolorów co sprzyja wyobraźni przy różnych wzorach
To na razie tyle z moich przemyśleń. A tu efekt mojej pracy, w zdjęciach asystowało nowe wydanie "Władcy Pierścieni" Tolkiena z ilustracjami Alana Lee.





Ze spraw blogowych - chciałam przywitać moją przyjaciółkę, która zagościła w wirtualnym świecie ze swoją pasją i twórczością. Jej ostatnią radością stał się sutasz, w którym jak widać się odnalazła. Zapraszam na blog Sutaszowo Kolorowo aby podziwiać pierwsze kroki w tej wymagającej wyobraźni i cierpliwości sztuce. Witaj Kochana!

Druga sprawa, Kasia z bloga Kasiulkowe prace szydełkowe  założyła przydatny blog dla tych co myślą o spotkaniach robótkowych, oto on



Wszystkim jak zawsze dziękuję, że tu zaglądacie i zostawicie po sobie dobre słówko :)

Karolina - każda która przeszła przez frywolitkowe twory może być specjalistą :) mam w każdym razie takie same spostrzeżenia jak Ty. Moja kotka to jak najbardziej zło wcielone :)
Annette - jak już wyszyjemy całe osiedle, to przejdziemy do planszy i zrobimy własną grę "Monopoly" :D co do frywolnic, jak trochę się w niej odnajdę i nie będę się wstydziła swoich wyrobów to też Ci coś sprezentuje :)
Laquila - Kochana, ona jest nie w sosie jak już widzi aparat (jeszcze nie włączony!). Ja doprawdy nie wiem jak ona to robi, ale Ty wiesz, że te nasze zwierzaczki to są inteligentniejsze niż niektórzy ludzie :)

Ściskam Was serdecznie, miłego weekendu :)

18 komentarzy :

  1. Przepiekne te Twoje cudności frywolitkowe. Ja o frywolitce nie mam bladego pojecia, dla mnie to czarna magia, chociaż niby dla chcącego nic trudnego. Może kiedyś spróbuję... Pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna zakładka podziwiam prace wykonane w ten sposób pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka śliczna i kolorowa ;o) Mam w planach nauczyć się tej techniki, tylko kiedy? ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się nie znam i nie wiem czy krzywa czy prosta. Kolorowa i przyciągająca uwagę - tyle widzę :-)
    Za domki na pewno się kiedyś wezmę. Mam dużo małych skrawków kanwy więc na kilka osiedli wystarczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. czytam twoje porównania i aż niech ce mi sie wieżyc że jednak czółenko jest lepsze ..Na razie wole swoja igłę i tak rzadka z nią ostatnio łapie , może dla tego .Dla mnie twoje zakładce nic nie brakuję Śliczna
    ,Znalazłam bloga ,na którym pana pokazuje jak śmiga na czółenku śliczne delikatne koronki , choć ostatnio go nie widać ..
    http://tattingjohn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. cóż za piękność :) nawet pasuje do łodzi na falach Tolkiena :D:D cudeńko, aż się boję myśleć jak trzeba skupiać wzrok i umysł żeby taką frywolitkę wyszyć!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna zakładka, podziwiam naprawdę. Dla mnie to czarna magia ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusicie na blogach różnymi technikami :) ja na razie pozostaję przy krzyżykach :) przepiękne wydanie Władcy Pierścieni!

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczna zakładka! podziwia, ja tam z czółenkiem nie potrafię współpracować. może za kilka lat ponowię podejście i się uda (analogicznie jak z szydełkiem- od supełków do słupków ;) )
    pozdrawiam gorąco
    agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie drobiazgi otaczające nas w życiu codziennym. Sama mam zakładkę zrobioną na szydełku i haftowaną krzyżykiem :-) Zakładka frywolitkowa przecudna:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szalejesz, Kochana, z tymi frywolitkami ! Ale to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. super wszystko wygląda zaobserwuję i zapiszę blog http://agatka123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudna zakładka :-) Uwielbiam frywolitkę ale sama niestety robić nie potrafię:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. super wyszło! bardzo fajne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z wielkim podziwem oglądam Twoją zakładkę! Przepiękna, idealnie zrobiona, bardzo precyzyjna. Z takim atrybutem aż żal kończyć czytać książkę ;D Mnie trochę ostatnie wydarzenia wstrzymały z pracami, ale już powolutku wracam na "łono sutaszu" ;)) Dziękuję za polecenie :* Całuję Kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczniutką zakładeczka , podobno nigdy ich dosyć.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie ciepłe słowa - dziękuje Wam [za krytykę również :)]

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...