piątek, 9 października 2015

Postępy marne czyli European Bistro cz. III

Dzień dobry po przerwie. Kolejny raz życie udowodniło mi, że ma dla mnie inne plany niż te moje, tak starannie ułożone. Gdzie ja się spodziewałam remontów ciągnących się w nieskończoność,dodatkowych dni w pracy ale także innych, milszych niespodzianek? Czym jednak jest życie bez nich? Zawsze też muszą być jakieś ofiary - w tym wypadku moje Bistro. Grobu jeszcze mu nie kopie, ale intensywna reanimacja i wyciąganie z letargu być musi. Postępy jakieś są (postępy.. to już na ścianie powinno wisieć!).


 
Myślami jak większość z Was jestem oczywiście w Świętach. Tak, tylko myślami. Dobrze, że w zeszłym roku dużo zrobiłam, będę teraz wrzucać i udawać, że ciężko pracuje. Mam nadzieję, że wybaczycie mi mój niecny plan :)

Dziękuję za komentarze pod moimi kolczykami. Wiele z Was podziela moją miłość do letnich sukienek, cieszy mnie to. W kobiecości siła! Przyznajcie, że w tych czarnych podobają Wam się te koty :)

Hafty Tiny - dziękuję za dobijanie się do mnie, dobrze wiedzieć, że ktoś w tej czeluści internetu o nas  pamięta :)

Nowa praca i inne, milsze obowiązki wzywają, więc pozdrawiam Was, drogie Rękodzielniczki, dużo weny na ten weekend i tydzień!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...