Jeżeli chodzi o biżuterię frywolitkową i wrabianie koralików przyznaje, łatwe to nie jest ale do wyćwiczenia. Za jakość splotów przepraszam ale ani nitki nie miałam porządnej a i takie małe sploty są dla mnie nowością.
Tak więc klipsy wykonane metodą frywolitkową, wzór zaczerpnięty z świetnej strony koronczarnia.pl, nitka kordonek Ariadna brązowy, srebrne koraliki i cztery kamienie tygrysie oko.
Na pierwszym zdjęciu, jak już mówiłam nie podziwiamy krzywych splotów i multum pomyłek tylko śliczne kamienie, bardzo lubię te tygryski. Na dwóch kolejnych można zobaczyć klipsika, nawet tych końcówek w przeciwieństwie do kolczyków jest mały wybór w pasmanterii.
Witam na moim blogu Alinę, Kingę Wojciechowską, Asiab - rozgośćcie się dziewczęta :)
Dziękuję również za życzenia żebym jak najrzadziej sięgała po tabletki, niestety jestem typem migrenowym i nie zawsze mi się udaje przeczekać ból.
asiab - dziękuję za odwiedziny, jak tylko ogarnę trochę czas wrócę na ZR bo bardzo to forum polubiłam :)
Jolcia - pewnie że renulka znam tzn. blogowo kto jak kto ale ona może być wzorem dla wszystkich frywolitkujących. Jej olbrzymie serwetki, które rzędami robi z innymi blogowiczkami i rady są wspaniałe. wiele się od niej nauczyłam, dziękuję :)
Tak więc jak zawsze życzę Wam wiele siły na ten tydzień, następnym razem może wreszcie wrzucę jakieś gwiazdki, to już przecież listopad! :)
Ja przebiłam uszy po czterdziestce i teraz nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej :) Kolczyki zdejmuje tylko na noc :))) Uwielbiam je nosić! Ale klipsy to też jakieś wyjście z sytuacji, choć dość kłopotliwe. Mnie uszy trochę bolały od klipsów, a z kolczykami żadnego problemu! Frywolitkowe klipsy robiłam tylko raz dla pewnej dziewczynki :) Te Twoje brązowe z tygrysim oczkiem fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Cudowne - nie wiem jakie Ty błędy tam widzisz. Ja przebite uszy mam i całe lato szaleję z kolczykami. Może kiedyś uda mi się i u Ciebie zamówić o ile będziesz zadowolona z naszej wymianki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe super są:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły ci te klipsy :-) Ja tam błędów nie widzę :-)
OdpowiedzUsuńśliczne , ja nie umiem sie tego nauczyc.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł z klipsami. Widziałam mnóstwo kolczyków robionych metodą frywolitkową, ale klipsy pierwszy raz. Wyglądają ślicznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI dopiełas swego. Klipsy piekne. Ja tam nie widzę żadnych błędów, bo wszystko co frywolitkowe jest zachwycające. A tych gwiazdek to nie daruję. Zrób, proszę zdjęcia bo aż żal,że tyle dobra w świat idzie a Ty nic nie pokazujesz, ech.
OdpowiedzUsuńBuziole wielkie przesyłam i na candy do mnie zapraszam.
zachwycające :)
OdpowiedzUsuńPiękna praca :)
OdpowiedzUsuńpotrzeba matką wynalazków! :)))))) ja miałam kilka dziurek w uszach (po 3 na ucho) :))))) a teraz nie noszę wcale i pozarastały :P
OdpowiedzUsuńSuper, frywolitek nigdy nie próbowałam, ale za to mogę podziwiać Twoje, piękne kolczyki.
OdpowiedzUsuńPiękne frywolitki. Kiedyś mnie trochę Renulek uczył, ale marna ze mnie uczennica i czasu brak na ćwiczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ piękne! Aż kusi, żeby się nauczyć tej frywolitki. Jakie niedociągnięcia? Nic nie widzę.:)
OdpowiedzUsuńMałe cudeńka stworzyłaś, bardzo mi się podobają -kolor wzór i wykonanie! Miłego tygodnia życzę!
OdpowiedzUsuńWspaniały komplet, perfekcyjne wykonanie i śliczny kolor, do tego piękna prezentacja!
OdpowiedzUsuńKlipsy wyszły Ci pięknie:)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńDla takich kolczyków gotowami przebić uszy jeszcze raz hmm chciałam napisać że zrobiłabym sobie dziurkę w pępku ale Kasisko paskudne gotowe tu dotrzeć i napisać:a pokaż..hi hi P)
OdpowiedzUsuńMoże czasem z zaległościami, ale będę..rozgościłam się już:)
OdpowiedzUsuń