Skruszona zatem zapraszam na ostatnią, uzupełniającą odsłonę moich nakryć głowy.
Zawisły one koło moich Norigae i wyglądają tak (przepraszam za odbicia w szybce obrazka ale jakoś nie mam szczęścia do tych zdjęć)
Ostatnio próbuję nadrabiać moją długą nieobecność ale nie zawsze mi to wychodzi. Próbuję pogodzić uczelnię, pracę i hobby - wychodzi jak wychodzi. Chociaż moja nowa praca jakoś mnie inspiruje. Te z Was które mieszkają w Krakowie lub są tu przejazdem, zapraszam na ul. Grodzką do kamienicy pod Aniołami - jest tam sklep z wyrobami witrażowymi i w każdą sobotę można mnie tam spotkać :)
Asia W. Beata do usług, prezentuje na razie te dwa :)
violi igłą malowane zakładek w przyszłości nie wykluczam w końcu zostały mi 3 niewykorzystane wisiorki :)
Laquila cieszę się Kochana, że żyjesz bo już zastanawiałam się co z Tobą. Dziękuję i czekam na Twój powrót :*
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę owocnego tygodnia :)
Jeszcze z 8 lat temu odwiedziłabym Cię na Grodzkiej z miłą chęcią, jako, że sama studiowałam w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że haft ukończyłaś. Pięknie wygląda.
Pozdrawiam :)
Kapelusze śliczne, ale moje oczy wciąż niesfornie uciekają w stronę tych przecudnych chwostów koreańskich, których tak Ci zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńPozdrówko!
Na Grodzką biegam do "Prowincji" za każdym razem, gdy jestem w Krakowie. Na kawę i szarlotkę ;) Nie zapomnę wpaść pod Anioły w którąś sobotę ;)
UsuńKapelusie wyglądają przepięknie, ale wisiorki im nie ustępują, obydwa obrazki urocze!
OdpowiedzUsuńAle pięknie to razem wygląda! Pasują idealnie do tego cudownego wnętrza!
OdpowiedzUsuńOba obrazki tworzą bardzo energetyczny klimat :)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek kapeluszowy ci wyszedł :) a jak będę w Krakowie to postaram się wpaść do sklepu z witrażami :)
OdpowiedzUsuńKapelusze wszystkie razem i każdy z osoba są piękne! Wzory SODY lubię za to, że można je długo przeglądać, dopracowane w każdym calu.
OdpowiedzUsuńDawno Grodzką nie spacerowałam, może w najbliższą sobotę z rodzinką się przejdziemy tamtędy:) Przy okazji obejrzałam filmik o restauracji pod aniołami i nabrałam ochoty na pieczonego pstrąga;)
No w końcu pokazałaś te kapelusiki :-) Pieknie się prezenują :-)
OdpowiedzUsuńOba haft ślicznie się prezentują ,cudowna oprawa ,,
OdpowiedzUsuńKochana nakryć na głowie nie noszę , ale na te Twoje to bym się skusiła - prześliczne ściskam Dusia [ jak będę w Krakowie nie omieszkam zajrzeć do Ciebie]
OdpowiedzUsuńkochana to cie pociesze,ze ja jeszcze tego haftu nie skonczylam;walcze z zaleglymi RR a potem bede walczyc z zaleglymi SAL-mi
OdpowiedzUsuńKapelusze przecudowne! Popieram Dusię.:))
OdpowiedzUsuńHafty wygląda wspaniale!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie oprawione, śliczna ozdoba ściany!
Piękne,piękne oba hafty!
OdpowiedzUsuńUrocze kapelusze, ale wisiory, to dopiero gratka, zapierają dech w płucach !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie wyszły te kapelusze! Bardzo ładne kolory są w tym hafcie:)
OdpowiedzUsuńKapelusze razem z zawieszkami prezentują się wspaniale!
To musiało być bardzo pracochłonne. Pięknie wykonany każdy detal. Super, piękna praca :)
OdpowiedzUsuńŚliczne , kolorowe i prezentują się rewelacyjnie w towarzystwie równie barwnych chwostów.
OdpowiedzUsuńBrawa za śliczny hafcik i świetną oprawę :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te wzorki są:)
OdpowiedzUsuńNo piękne, u mnie czekają w kolejce, ale nie wiem czy się doczekają. Może po dzisiejszym dniu jak je zobaczylam....
OdpowiedzUsuń